Top
Recenzja książki Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu
Książka Reginy Brett Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu leżała na półce domowej biblioteczki już jakiś czas. Kusiła mnie minimalistyczna okładka i to, że często napotykałam inne dzieła autorki wśród list bestsellerów, ale z drugiej strony trochę odrzucał mnie jej tytuł. Stronię od mocno “coachingowych” książek, blogów, filmów, wydają mi się zbyt uduchowione, polukrowane oklepanymi zwrotami, z których wszystkie można sprowadzić do słów legendarnego, internetowego coach’a, który mówił: “jesteś zwycięzcą!”. Stąd też minęło trochę czasu nim zabrałam się za lekturę książki pani Brett, ale w końcu w maju zdecydowałam się poświęcić jej chwilę uwagi. * Przy okazji tego tekstu postanowiłam nieco zmienić formułę książkowych recenzji publikowanych na moim blogu. Ponieważ czytając książki zawsze zaznaczam w nich najciekawsze cytaty, a później odkładam je z powrotem na półkę jak gdyby nigdy nic, myślę, że blog to dobre miejsce, aby się nimi dzielić. Udostępniane fragmenty nie zdradzają w żaden sposób fabuły, a są chyba najlepszą możliwą rekomendacją jakiej można udzielić książce. Mówią same za siebie. Stąd też decyzja, aby właśnie one stanowiły główną część tekstu, od siebie będę dodawać skromniejsze komentarze.

***

Moja recenzja

Regina Brett dzieli się z czytelnikami 50 lekcjami, z których każda opisana jest w formie osobnego felietonu. Taka forma tekstu niezwykle dobrze się czyta, a autorce pozwala przedstawić wiele odrębnych wątków bez wprowadzania zbędnego zamieszania. Wskazówki udzielane przez autorkę dotyczą życia w ogóle i w szczególe – od miłości i przyjaźni, przez walkę z chorobą, spełnianie marzeń, ale też szukanie właściwej pracy, rozsądne dysponowanie pieniędzmi, prowadzenie budżetu domowego… Nie zawsze są to uniwersalne rady, które każdy bez problemu zaaplikuje do swojego życia, ale nawet jeśli nie zgadzałam się we wszystkim, to na pewno dawało mi to do myślenia. Lektura Bóg nigdy nie mruga była dla mnie niezwykłą przyjemnością i cenną inspiracją, a ponieważ sporą część książki czytałam podczas podróży do Włoch, będę ją tym milej wspominać. Jest coś magicznego w czytaniu takich książek w niezwykłym otoczeniu przyrody, gdy człowiek nie martwi się pracą, obowiązkami i ma możliwość całkowitego zatopienia się w lekturze. Właśnie w ten sposób poznawałam treści serwowane przez Reginę Brett i dzięki temu wrażenia, z którymi autorka zostawiła mnie po przeczytaniu ostatnich zdań książki, są jeszcze intensywniejsze. Ale jestem pewna, że czytając ją w domu można wynieść z niej równie wiele dobroci i mądrości. Nie ma w niej niczego z tandetnego coachingu i za to jestem autorce niezwykle wdzięczna. Bo poruszyła mnie dogłębnie, bez sztuczności i nadęcia. W prosty, ujmujący sposób. Bardzo Wam tę książkę polecam.

Recenzja książki Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiuUlubione fragmenty

“Jaki to cudowny dar doświadczać życia tak intensywnie.” “Gdy płaczesz sam, wylewasz bez końca te same łzy. Gdy płaczesz z kimś, twoje łzy mogą uzdrowić cię raz na zawsze.”

“Trzeba być silnym, żeby płakać.”

“[…] Jeśli spotyka cię w życiu wiele trudności, to znaczy, że jesteś stworzony do tego, aby im podołać.”

“Wszyscy się boimy, że robimy coś nie tak, że inni nas nie lubią, że nigdy nie będziemy dość mądrzy, dobrzy czy atrakcyjni. Nie walcz z tym. Wyobraź sobie, że jesteś na kolejce górskiej. Ciesz się wybojami na drodze, ostrymi zwrotami, mocnymi przechyłami, wzlotami i upadkami. Życie nie będzie się z tobą patyczkować. Ale nie daj się. Ciesz się każdą chwilą. Strach i podekscytowanie to dwie strony jednego medalu. Pokochaj te emocje.”

“[…] Wszystko sprowadza się do jednego prostego wyboru: Zajmij się życiem albo zajmij się umieraniem.”

“Był tylko jeden sposób, żeby to wszystko wytrzymać: przestać rozmyślać o tym, co (dobrego i złego) zdarzyło się wczoraj i co (dobrego i złego) może mnie spotkać jutro. Jedyny moment, w którym warto żyć, to dzień dzisiejszy.”

“Każdy poranek był jak nowy początek: zapomnij o wczoraj i nawet nie myśl o jutrze. Po prostu żyj tym, co dzieje się dziś.”

“Na szczęśliwe dzieciństwo nigdy nie jest za późno.”

“Jest taka stara historia o braciach bliźniakach, z których jeden był urodzonym optymistą, a drugi – urodzonym pesymistą. Usiłując ich zrozumieć, psychiatra umieścił pesymistę w pokoju z mnóstwem zabawek, żeby sprawdzić, co się stanie. Chłopiec płakał i szlochał. Optymistę lekarz zaprowadził do pokoju pełnego końskiego łajna i wręczył chłopcu łopatę. Wiele godzin później optymista wciąż z uśmiechem przerzucał łajno tak szybko, jak tylko potrafił. 

– Z czego tak się cieszysz? – zapytał lekarz.

Chłopiec odpowiedział:

– Skoro jest tu tyle łajna, to gdzieś musi być i kucyk!”

“[…] Możemy osiągnąć wszystko, czego pragniemy – a co ważniejsze, możemy pomóc w tym innym. Trzeba po prostu uwierzyć, że to możliwe. A jeśli porządnie się przygotujesz, będzie ci o wiele łatwiej zaufać życiu i dać mu się ponieść tam, gdzie cię zaprowadzi.”

“Według mnie ekscentryk jest właśnie głośnym okrzykiem wszechświata. Więc na co czekasz? Wykrzycz siebie!”

“Jak wyjaśnił mi jeden z przyjaciół, możesz być albo szczęśliwy, albo zrozpaczony. Jedno i drugie wymaga tyle samo wysiłku.”

“Żeby wybaczyć, trzeba wyzbyć się nadzieli na lepszą przeszłość.”

“Chociaż wydaje mi się, że marzę o wielu innych rzeczach, to właśnie tego pragnę naprawdę. Z pokojem przyjmować brak pochwał. Oto prawdziwa wolność.”

“Czasem trzeba tylko dać czasowi trochę czasu.”

“[…] Jeśli masz przyjaciół i zdrowie, to nic więcej ci nie potrzeba. Rak nauczył mnie, że jeśli przyjaciele są wysoko na twojej liście priorytetów, to nawet gdy stracisz zdrowie, i tak zachowasz to, co liczy się najbardziej.”

Wszystkie fragmenty pochodzą z książki Reginy Brett Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu, Insignis Media, Kraków 2012