Top
Nobody puts Baby in the corner
Pamiętacie słynną scenę z Dirty Dancing, w której Patrick Swayze wyciąga na scenę filmową Baby, wbrew silnemu sprzeciwowi jej rodziców? W momencie, gdy wyrywa ukochaną z kąta, gdzie siedziała cicho pod czujnym okiem ojca i matki, Swayze wypowiada te słowa: nobody puts Baby in a corner. Moim zdaniem to jedna z najważniejszych scen w historii kina, która traktuje o zrywaniu z konwenansami i sięganiu po to, do czego jest się stworzonym i dla czego mocniej bije nasze serce. Dla Baby był to taniec, który pokochała wbrew gniewowi rodziców i wbrew opiniom otoczenia. Pasja była dla bohaterki ważniejsza od tego, co pomyślą ludzie, i chociaż przez chwilę Baby dała się wpędzić w kąt i głęboko pogrzebać drzemiący w niej ogień, finalnie wychodzi na scenę i rzuca wszystkich na kolana. Bo robi to co kocha, z tym, którego kocha. 160602_pasje4 Przytaczam dzisiaj tę scenę, ponieważ przydarzyła mi się ostatnio sytuacja, która wydawać by się mogło, współcześnie w dorosłym życiu już nie występuje i zakrawa raczej na filmową abstrakcję. Ale jednak stało się i muszę przyznać, że z jednej strony byłam niezwykle zdziwiona, a z drugiej strony – poruszona. I nie powiem, przez chwilę nawet mnie to zabolało, ale szybko otrzeźwiałam. Otóż zdarzyło mi się ostatnio być obiektem kpin ze względu na pasję, której oddaję się z całego serca. Usłyszałam kilka przykrych zdań na temat tego, że z przyjemnością oddaję się blogowaniu. Niby to takie nic, jakieś głupie żarty, ale radzę sobie z żartami na tyle, że wiem, kiedy są to niewinne zaczepki, a kiedy mocne słowa, które przemycane są pod pozorem żartu. W pierwszej chwili byłam totalnie zaskoczona – wydawało mi się, że się przesłyszałam. Myślałam, że to niemożliwe, aby od drugiego dorosłego człowieka usłyszeć coś takiego, bo przecież ile my mamy lat? I od kiedy osądza się ludzi na podstawie zainteresowań? Religia, polityka, nawet drużyna piłkarska (chociaż to też rodzaj zainteresowań) – na ten temat lubimy sobie dogryzać i sądzić wszystkich po kolei. Ale hobby? Pasja? Jak to? Ale nie, nie przesłyszałam się. Tym bardziej, że podobne uwagi zdarzyły się jeszcze parokrotnie i spodziewam się, zdarzą się też przy następnej okazji. Więc gdy już utwierdziłam się w przekonaniu, że to wszystko dzieje się naprawdę, naszło mnie, tak właśnie, chwilowe poczucie zażenowania. Chciałabym Wam powiedzieć, że byłam zażenowana tylko zachowaniem tej osoby, ale niestety, przez chwilę byłam zażenowana samą sobą: tym, że interesuję się czymś tak “głupim” jak blogowanie. Tak, ja, dziewczyna o silnym charakterze i wysokim progu wrażliwości, poczułam się zażenowana tym, że mam czelność czerpać radość z pisania, z tworzenia, z fotografowania. Przez chwilę miałam ochotę siąść do komputera, usunąć wszystkie wpisy, skasować domenę, konto na FB, na Instagramie, wszystko. Byle tylko nie czuć się więcej tak, jak w tamtej chwili. Nobody puts Baby in the cornerNa szczęście w końcu otrzeźwiałam. Długo myślałam o tej sytuacji i w końcu doszłam do jedynego słusznego wniosku: nobody puts Baby in a corner. Naprawdę to było pierwsze, o czym pomyślałam w momencie otrzeźwienia. Dokładnie te słowa, z dokładnie tej sceny Dirty Dancing. Rzecz w tym, że wyśmiewanie się z czyjejś pasji uważam za coś tak niedorzecznego i coś tak głupiego, że jedyną poprawną odpowiedzią jest wypowiedź fikcyjnej postaci z filmu, który powstał prawie 30 lat temu, a którego polski tytuł to Wirujący seks (niech ten tytuł doda tutaj nieco dramaturgii!). Bo ja naprawdę nie rozumiem, jak można zachować się tak infantylnie i tak idiotycznie, aby śmiać się z tego, że ktoś szczęśliwie realizuje się poprzez swoje zainteresowania. Serio…? Nieważne, czym się interesujesz, jaka forma spędzania wolnego czasu sprawia Ci najwięcej przyjemności, czemu oddajesz każdą wolną minutę. Liczy się tylko to, że kochasz to robić, że wychodzisz na scenę i rzucasz wszystkich na kolana. I nie może istnieć nic i nikt, kto usadziłby Cię cicho w kącie i zakazał realizowania swoich pasji. A jeśli istnieje coś lub ktoś taki, to jedyną odpowiedzią może być wkładanie w hobby dwa razy więcej energii i serca. Nie ma innej drogi. Nie wyobrażam sobie żyć bez marzeń, bez zainteresowań, siedzieć w kącie i patrzeć, jak błyszczą inni. Czy miałoby to być ogrodnictwo, nauka języków obcych, botanika czy łyżwiarstwo figurowe, trzeba to robić. Jeśli na to masz ochotę i to daje Ci radość, po prostu trzeba to robić. To niezbywalne ludzkie prawo i chociaż niektóre osoby próbują je innym odebrać, podcinać skrzydła, trzeba realizować swoje pasje mimo wszystko. Nobody puts Baby in the corner    

Nie każda pasja ma wielkie znaczenie dla całego świata, ale każda znaczy dla kogoś tyle co cały świat. Więc jeśli ktoś próbuje odebrać Ci cały świat, nie czekaj aż Patrick Swayze wyciągnie Cię z kąta. Wyjdź na scenę i rzuć wszystkich na kolana. Nikt nie ma prawa sadzać Baby w kącie i tak samo nikt nie ma prawa sadzać tam Ciebie. Scena zawsze jest gotowa, aby na nią wejść, a Ty musisz po prostu kochać to co robisz i robić to mimo wszystko. A potem przeżyć w ten sposób wspaniały time of your life.