Top
Moje drogie Ananaski, czy Wy również czujecie ten wiosenny przypływ? Każdy wpadający przez okno promień słońca ładuje moje akumulatory i sprawia, że trudno mi wysiedzieć w miejscu. Mam ochotę na zmiany, na czytanie, rysowanie, oglądanie, bywanie. I przede wszystkim mam ochotę na zabawę w dekoratorkę i wciąż uzupełniam nasze wnętrza o to, czego im brakowało – delikatne detale, które nadają im charakteru. O samych meblowych nowościach opowiem Wam w osobnym tekście, bo trochę się ich nazbierało, a i nie wszystko jest już gotowe – niektóre pojawią się u nas w najbliższym tygodniu i chcę opowiedzieć o nich gdy osiągniemy efekt finalny. Tymczasem zostawiam Was z najciekawszymi rzeczami minionych dni. Miłej niedzieli!

Najlepsze w tym tygodniu

[row][column width=”6″] Najlepsze w tym tygodniu Najlepsze w tym tygodniu Najlepsze w tym tygodniu [/column][column width=”6″] 1. Oczywiście to, co najlepsze w tym tygodniu to powrót wiosny. A jeśli wiosna, to obowiązkowo kwiecista. A jeśli kwiecista, to koniecznie w towarzystwie tulipanów! Moje ulubione wiosenne kwiaty, mimo, że dostępne są całorocznie, tylko wiosną mają tak intensywne kolory. Wypełniam nimi przestrzeń ile tylko się da, wnoszą mnóstwo życia do każdego pomieszczenia. 2. Jestem teraz wyczulona na punkcie żółtego koloru, uzupełniam nim wystrój naszego domowego biura. Nowa kampania H&M Home trafiła w moje nastroje idealnie! Żółty wnosi do wnętrza tyle ciepła i życia i to nawet, jeśli użyjemy go tylko w detalu. Dobry pomysł na niedrogi, ale efektowny makeover salonu albo sypialni – kilka żółtych poduch i gotowe! 3. Jakiś czas temu odkryłam bloga Gravity Home i zakochałam się we wnętrzach, które są na nim prezentowane. Ostatnio trafiłam na ten berliński apartament i straciłam głowę. Chociaż jest urządzony w zupełnie innym stylu niż nasze mieszkanko, to z łatwością odnalazłabym się w jego stylistyce. 4. Na Pintereście trafiłam na zdjęcie kwiecistej dekoracji i zakochałam się w tym pomyśle. Idealny na wiosnę, prawda? 5. Dopiero kilka dni temu przeczytałam ten tekst Moniki (Tekstualnej) i po prostu musiałam przekazać go dalej. Pomijając to, o czym mówi (a mówi o bardzo ważnych sprawach), jest przepięknie napisany. Koniecznie przeczytajcie w wolnej chwili! 6. W końcu dotarły do mnie dwie nowe książki, które zamówiłam jeszcze w lutym. Jedna z nich, Art branding, zachwyciła mnie wykonaniem. Nie mogę się doczekać lektury. Niestety obawiam się, że lista książek, jakie zadałam sobie na 2017 rok, “delikatnie” się zdezaktualizowała, ale najważniejsze, aby czytać, prawda? No to czytam. 7. Oglądaliście galę Oscarów? Pierwszy raz w życiu udało mi się obejrzeć całą galę na żywo i bardzo mi się podobała! Co prawda wybór zwycięzcy nagrody za najlepszy film uważam za czysto polityczną zagrywkę i bardzo mnie to poirytowało, ale poza tym ceremonię oglądałam z przyjemnością. Warto było poświęcić spokojny sen, w przyszłym roku mam zamiar to powtórzyć. A gdybyście jeszcze nie mieli okazji przeczytać – tutaj moje myśli po wręczeniu Oscarów 2017.