Top

Kolejne wybory, kolejna burza, kolejne licytacje: kto jest większym idiotą? Kto się sprzedał? Kto zdradził? I chociaż wszyscy mamy zbiorowe déjà vu i wielu znów czuje się jak w chorym Dniu świstaka, to jednak ja odnoszę wrażenie, że w moim bardzo osobistym przypadku coś

Gdy dwa miesiące temu pożegnaliśmy Bebka, moją pierwszą reakcją na stratę ukochanego psa był płacz, a drugą - silna potrzeba bliskości z jakimś czworonogiem. Cały wieczór przepłakałam w domu, wyobrażając sobie, że wtulam się w białe, zawsze ciepłe futro Bebka,

W sytuacjach totalnego smutku, gdy potrzebuję chwili na płacz, a potem uporządkowanie myśli i dojście do siebie, zawsze robiłam dwie rzeczy - przytulałam się mocno do Bebka albo pisałam. Dzisiaj Bebek odszedł, więc nie pozostaje mi nic innego jak o nim

Pamiętam, jak dokładnie 7 dni temu, 13 stycznia w niedzielę, wychodziłam z wieczornej mszy świętej. Sięgnęłam do kieszeni kurtki po telefon i zobaczyłam kilka nieodebranych połączeń od mojego szwagra. Oddzwoniłam z myślą, że przynajmniej pogadamy sobie podczas mojej drogi powrotnej

Jedną z Wielkich Zmian, jakie mam już za sobą po 2018, jest radykalne ograniczenie spożywania mięsa. Celowo posługuję się zwrotem "radykalne ograniczenie" zamiast prostym "wyeliminowanie", bo w tej z pozoru drobnej różnicy tkwi cały mój Wielki Sposób na Wielkie Zmiany.

Im bliżej 31 grudnia, tym częściej przewijają mi się w socialowym feedzie kolejne podsumowania kolejnych osób. Blogerzy, influecerzy i cała ta śmieszna ferajna dokonują bilansu zysków i strat (częściej jednak zysków), chwalą się dalekimi podróżami, zawartymi małżeństwami, narodzonymi dziećmi. Ja

No i jest, oto i on - sądny 31 grudnia, który to dzień chyba każdy, choćby podświadomie, spędza na krótkim lub dłuższym rachunku sumienia. Miałam spędzić go w przedimprezowej gorączce, bo wpadłam na genialny pomysł, aby właśnie dziś poszukać sobie

To miał być zwykły styczniowy weekend. Mroźny, zaśnieżony, ale zwykły, taki jak wiele poprzednich. Mieszkamy z Lubym od ponad 4 miesięcy razem, w naszym mieszkanku, po swojemu. Żyje nam się dobrze, dotarliśmy się już tam gdzie trzeba, mamy swój rytm