Top

Im bliżej 31 grudnia, tym częściej przewijają mi się w socialowym feedzie kolejne podsumowania kolejnych osób. Blogerzy, influecerzy i cała ta śmieszna ferajna dokonują bilansu zysków i strat (częściej jednak zysków), chwalą się dalekimi podróżami, zawartymi małżeństwami, narodzonymi dziećmi. Ja

No i jest, oto i on - sądny 31 grudnia, który to dzień chyba każdy, choćby podświadomie, spędza na krótkim lub dłuższym rachunku sumienia. Miałam spędzić go w przedimprezowej gorączce, bo wpadłam na genialny pomysł, aby właśnie dziś poszukać sobie

Praca w domu jest czymś, co wiele osób postrzega jako niekończącą się sielankę, spanie do oporu, drinki z palemką, zawsze świeżo pomalowane paznokcie i mnóstwo czasu na oglądanie seriali i przeglądanie czasopism (takie pojęcie o home office ma na przykład