Top
Moje plany na wczoraj początkowo wyglądały zupełnie inaczej. Zakładałam, że wieczór ten spędzę w domu rozpaczając, że nie ma mnie w Warszawie na koncercie John’ego Legend. Straszny ból i zazdrość ściskały mi żołądek na myśl, że pierwszy raz od dawna nie sięgnę po to, co chcę, w kwestii koncertów. Tak naprawdę od kilku lat nieprzerwanie realizuję każdą swoją koncertową zachciankę, byłam w stanie nawet sama, samiutka pojechać do Wawy na OWF 2012, byleby tylko nie przegapić koncertu Beyonce, który uważałam za wydarzenie nie-do-ominięcia. A jednak nie starczyło mi, z różnych powodów, motywacji, aby wsiąść do Polskiego Busa i pojechać na koncert John’ego Legend, który to artysta króluje na moich playlistach od dłuższego czasu.
Beforek z Lubym w Cafe Lamus, bardzo przyjemny.

Beforek z Lubym w Cafe Lamus, bardzo przyjemny.

141024_CF3 Nie starczyło mi motywacji na to wydarzenie, ale postanowiłam nie poddawać się rozpaczy tak łatwo. Z pomocą przyszedł Facebook, który we wtorek powiadomił mnie, że znajomy ma na sprzedaż kilka biletów na piątkowy koncert w B90. Nie zwlekałam długo, to był impuls:) I takim sposobem kolejną już jesień spędziłam w towarzystwie Crystal Fighters, dzięki którym chociaż na kilkadziesiąt minut mogłam się poczuć jak w środku lata, na Open’erze, chociaż na dworze panowały wczoraj syberyjskie warunki. Nie przeszkodziło mi to jednak zupełnie przeżyć przysłowiowy katharsis, bo Crystalsi po raz kolejny okazali się być tym, czego tak bardzo potrzebowałam. Chwilą totalnego odjazdu. 141024_CF4 141024_CF5 141024_CF6 Chociaż od mojego ostatniego spotkania z tym zespołem minął rok (11.11 widziałam ich na koncercie w warszawskiej Stodole), a na dodatek grupa wciąż przeżywa śmierć swojego perkusisty, to u głównego wokalisty niewiele się zmieniło – śpiewa tak dobrze, jak zawsze, a po wyglądzie i zachowaniu sądząc nie zmieniły się także dawki dragów, jakie sobie aplikuje;) Ale nie przeszkadza mi w nim to wszystko, jeśli potrafi ze swoimi muzykami tak rozruszać publiczność, jak zrobił to po raz kolejny wczoraj w B90. No i mega fajnie jest móc pójść na koncert światowej sławy zespołu, bez konieczności opuszczania miasta czy wybrania się na PGE Arenę czy Ergo Arenę. Mam nadzieję, że z czasem w Gdańsku coraz więcej koncertów odbywać się będzie w miejscach takich jak B90, bo to idealny klub na takie wydarzenia, a samo miasto zasługuje na uwagę topowych muzyków. Chcę więcej! 141024_CF2