Top
Być jak Dawid Podsiadło
Ostatnie, co można o mnie powiedzieć, to że nie dbam o swój wizerunek i opinie jakie o mnie krążą. Z jednej strony można to uznać za bardzo pozytywną cechę, bo motywuje do pracy nad sobą, swoim charakterem i zachowaniem. Ale każdy, kto tak jak ja spędza bardzo sporą część życia zastanawiając się “co ludzie powiedzą” doskonale wie, że ta cecha bywa przekleństwem. Pochłania mnóstwo energii, powoduje stres, a wszystko to w imię jakiegoś iluzorycznego komfortu i zadowolenia.
W rzeczywistości nie mamy żadnego wpływu na to, jak jesteśmy postrzegani przez otoczenie. I dlatego chciałabym przestać się zamartwiać, chciałabym żyć bez tego ciągłego zahamowania. Chciałabym być jak Dawid Podsiadło.
Wiem, że to dość naiwne powoływać się na przykład osoby publicznej, o której wiem tylko tyle, ile ta osoba chce abym wiedziała. Nie obserwuję jej w naturalnym otoczeniu, jedynie w wywiadach i teledyskach, a jedyne moje źródło informacji na jej temat to gazety czy social media. W sumie nie mam zielonego pojęcia, jakim człowiekiem jest Podsiadło, ale jednak mam na jego temat pewne zdanie, które wypracowałam przez lata i wiem, że w pewnych sytuacjach chciałabym być jak Podsiadło. Jest dla mnie przykładem, że można żyć po swojemu bez jakiegokolwiek baczenia na opinie otoczenia. Chłopak ma talent i nie musi się przejmować “co ludzie powiedzą”, bo ludzie są tylko po to, aby go słuchać. Aby wsłuchiwać się w jego muzykę, a nie przyglądać jego twarzy i wyliczać jej skazy. Historia zna oczywiście więcej przykładów osób, które zwyczajnie miały gdzieś opinię publiczną i być może udawało im się to nawet lepiej, niż Dawidowi. Ale ponieważ to Podsiadło obserwuję od początku jego kariery, od wielu lat towarzyszą mi jego piosenki i widzę, jak się rozwija, to właśnie on jest dla mnie najlepszym przykładem zachowania dystansu do opinii otoczenia. Uwielbiam go za to, jak bawi się swoim wizerunkiem i zdaje się to robić kompletnie nieświadomie, nie dla rozgłosu, jak już to dla zabawy. Nie przejmuje się tym, że cała masa ludzi uważa go za pryszczatego brzydala, że sieć pęka w szwach od komentarzy na temat jego trądziku, wąsa, dziwnej fryzury, problemów z poruszaniem się na scenie (co było widoczne głównie w X-factorze, teraz już tego nie obserwuję). Pewnie ma niezłą bekę z tego, że pójście do fryzjera lub nieogolenie się przez kilka dni wywołuje taki szum w opinii publicznej. Oczami wyobraźni widzę, jak czyta te idiotyczne newsy na Pudelku i po prostu pęka ze śmiechu. Nie dość, że uparcie robi swoje, to pomimo niewpisywania się w jakieś szablony i kanony, prze na szczyt muzycznej kariery. Robi to z klasą i takim poczuciem humoru, którego można mu tylko pozazdrościć. W pewnych kwestiach chciałabym być jak Podsiadło. Chciałabym nie przejmować się tym, co o mnie mówią, chciałabym przestać konsumować cenny czas i moją energię na rozmyślaniu o tym, jak moje zachowanie czy wypowiedzi zostaną odebrane przez innych. Chciałabym po prostu skupić się na tym, co dla mnie ważne, chciałabym rozwijać się w pracy, zdobywać wiedzę, przeć naprzód, również w życiu prywatnym. Wydaje mi się, że sposobem na to przesadne zamartwianie się opiniami o sobie jest talent. Dawid Podsiadło jest na to najlepszym dowodem – on ma ogromny talent i naprawdę nie musi przejmować się niczym innym. Nie umiem śpiewać, rysować, tańczę raczej dziwnie niż dobrze. Ale umiem pisać i mam też wiele innych talentów, które mogą mi pomóc wypracować w sobie dystans do otoczenia jaki zdaje się mieć Podsiadło. Każda chwila poświęcona na pielęgnowanie talentów zwiększa ten dystans o kolejny centymetr.
Jedynym więc słusznym rozwiązaniem jest przestać tracić czas na zahamowania i skupić się na pracy nad sobą. Na tym, aby być jak Dawid Podsiadło i robić to zajebiście, tak jak Dawid Podsiadło.
Ty też tak możesz.

Zdjęcie główne: Łukasz Ziętek (źródło)