Top
Rudimental Warszawa Torwar
Dobrze pamiętam pierwszy raz, gdy usłyszałam piosenkę Rudimental. Siedziałam przed telewizorem bezwiednie przełączając kanały, aż trafiłam na TO. Był TO utwór Feel the love, w którym gościnnie wystąpił John Newman. Poległam już przy pierwszym odsłuchaniu. Podobał mi się każdy dźwięk, każde słowo, każde ujęcie z teledysku. Byłam zaskoczona, jak łatwo poddałam się muzyce, która z pozoru kompletnie nie pasowała do moich ówczesnych gustów. Ale stało się, Rudimental wdarło się do mojego serca i na moją stałą playlistę. W 2014 roku oglądałam ich na żywo na Open’erze, w ubiegłą sobotę w warszawskiej Hali Torwar.
Tak ekscytowałam się nowoodkrytym zespołem w 2012 roku (!)

Tak ekscytowałam się nowoodkrytym zespołem w 2012 roku (!)

Po tym koncercie wiem już, na czym polega fenomen tego zespołu i dlaczego porwał mnie już od pierwszego zasłuchania. Co więcej, udało mi się znaleźć aż 6 takich powodów.

1. Rytmiczność

Wiem, że rytmiczność cechuje wiele piosenek i że to być może dość absurdalny powód, ale moim zdaniem utwory Rudimental mają niesamowity rytm, który pasuje wielu nastrojów i sytuacji. Przy Rudimental mogę tańczyć, mogę zasypiać, mogę śmiać się, ale mogę też płakać. Nie ma w ich repertuarze typowo wolnych piosenek, a jednak wiele z nich odnajduję jako bardzo kojące. Co ciekawe, w zależności od atmosfery te same utwory mogą się przeobrazić w najlepsze dance’owe hiciory. Pasują po prostu do wszystkiego!

2. Współpraca z wieloma wykonawcami

Rudimental słynie z bardzo owocnych współpracy z wieloma czołowymi artystami. Uwielbiam ich piosenkę Home, w której rozbrzmiewa magiczny głos Emeli Sandé, uwielbiam Waiting all night, w której Ella Eyre rozwala system, a wspomniana Feel the love z Johnem Newmanem zajmuje stałą pozycję w moim serduchu. To nie wszyscy wokaliści, bo zespół zaprosił do studia nagraniowego również Eda Sheerana, Becky Hill czy MNEK’a. Każda współpraca kończyła się hitem, każda zdaje się być zupełnie inna i dzięki temu repertuar Rudimental to przegląd czołowych wykonawców ostatnich lat, a na dodatek jest bardzo, bardzo różnorodny.

3. Szlifowanie własnych diamentów wokalnych

Idąc na swój pierwszy koncert Rudimental w 2014 roku zastanawiałam się, jak zostanie rozwiązany problem zastąpienia na żywo współpracujących z zespołem gwiazd. Nawet nie śniło mi się, że na Open’erze pojawi się John Newman czy Ellie Eyre, a z drugiej strony nie znoszę występów, w których połowa wokalu leci z podkładu. I oto na scenie pojawiły się dwie nieznane mi wokalistki i kilku wokalistów, których głosy z jednej strony były łudząco podobne do głos oryginalnych gwiazd, a z drugiej strony wnosiły nową, lepszą jakość do całego repertuaru. Byłam zachwycona tym, że śpiewano na żywo, traktowałam to jako porządny ukłon w stronę fanów, ale dopiero później odkryłam, że Anne-Marie czy Bridgette Amofah na stałe współpracują z Rudimental (ja naiwna myślałam, że biorą je na “zastępstwo” ;D).

4. Energia podczas koncertów

Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć. Człowieka rozsadza od środka, dźwięki nie pozwalają stać spokojnie, chce się skakać i to jak najwyżej, idąc zresztą za przykładem zespołu: 10354069_777631342301428_3046181057888392887_n 2015Rudimental_Feature_GettyImages-455803520250915.hero

5. Bogactwo instrumentów

Rudimental dba nie tylko o wokal, ale przede wszystkim o bogactwo dźwięków, które wynika z różnorodności używanych instrumentów. Na koncertach nie rzuca się w oczy konsoleta, zamiast tego jest wielu, wielu muzyków, którzy grają na trąbkach, saksofonach, perkusji, keyboardach i innych instrumentach różnego pochodzenia (niektórych nie jestem w stanie nawet nazwać!). Coraz rzadziej się zdarza, aby podczas występów na żywo zespoły chwaliły się tak okazałym zasobem instrumentów, tymczasem Rudimental wyznacza w tym względzie nową jakość. Uwielbiam ich za to!

6. Wizerunek i styl nie do podrobienia

To w zasadzie podsumowanie wszystkich pozostałych powodów, ale z uwzględnieniem dodatkowego aspektu – Rudimental ma swój niepowtarzalny, streetowy styl i za to lubię ich najbardziej. Chociaż plasują się na szczytach list przebojów, chociaż robią światową karierę, chociaż zapraszają do współpracy najlepszych artystów, mają w sobie dużo luzu, nonszalancji, otwarcia na muzykę i fanów. Postrzegam ich jako mieszankę talentów, charakterów, barw i stylów, która stanowi miks doskonały. Ich nonszalancja nie jest nabyta, a wrodzona i dzięki niej robią zajebistą muzykę. Ta energia, którą czuje się na koncertach, to nie wynik marketingu, ale świetnego flow. Idealnie dobierają do siebie słowa, dźwięki i głosy. Nawet wokaliści, którzy współpracują z nimi okazjonalnie, jak John Newman czy Emeli Sandé, idealnie pasują do całej grupy. Rudimental potrafi dobierać sobie poszczególne składniki i tworzyć z nich drum’n’bassowe arcydzieła, od których nie potrafię się oderwać. Rudimental Warszawa Torwar Rudimental Warszawa TorwarJeśli kiedykolwiek będziecie się zastanawiać, czy warto wydać pieniądze na bilet na ich koncert, chyba nie muszę Wam dalej tłumaczyć, że warto?

Zdjęcia z koncertu w Warszawie wykonałam sama,

pozostałe pochodzą ze strony Rudimental na FB