Top

Poprzedni wpis o sałatce z pęczakiem zrobił spore zamieszanie, dostawałam wiadomości z prośbami o kolejne przepisy, więc szybko zmotywowałam się do nowej propozycji lunchowej:) Publikację jej planowałam na zeszły weekend, ale niestety styczeń u studenta kieruje się swoimi prawami i

Nie wiem, jak do tego doszło, ale pierwszy raz w życiu nowy rok naprawdę okazał się dla mnie nowym. Zwykle euforia związana z noworocznym syndromem "tabula rasa" mijała mi w okolicach Trzech Króli, gdy trzeba było wrócić do żywych, ale jakimś cudem

Dawno nie było na stronie żadnego przepisu, a przepisu na danie słone (nie licząc domowego masła orzechowego) nie było wręcz wcale! Nadszedł czas, aby to zmienić, zwłaszcza że ostatnimi czasy coraz więcej kombinuję w kierunku właśnie dań obiadowych/lunchowych, którym daleko

Nie żałuję żadnego przespanego poranka ani nawet popołudnia. Żadnej zarwanej nocy, żadnego chodzenia spać nad ranem albo i rano. Żadnej popołudniowej drzemki, ale też żadnego niedospania. Nie żal mi żadnego nocnego powrotu do domu albo nocy poza nim. Żadnego wyjścia ze