Top

...Po prostu rób to, wtedy słowa okażą się zbędne. Taka myśl rozjaśniła mój umysł kilka dni temu. Wróciłam do domu zmęczona, wypruta i potrzebowałam czegoś, co podniesie mnie na duchu. Przed sobą miałam jakąś godzinę czy dwie nim zmorzy mnie sen. Pomyślałam, że

Praca w domu jest czymś, co wiele osób postrzega jako niekończącą się sielankę, spanie do oporu, drinki z palemką, zawsze świeżo pomalowane paznokcie i mnóstwo czasu na oglądanie seriali i przeglądanie czasopism (takie pojęcie o home office ma na przykład

Odkąd w zeszłym roku, po niemal dwóch latach pisania tego bloga, udało mi się w końcu scharakteryzować go krótkim zdaniem: Blog o twórczym życiu i poszukiwaniu pasji, codziennie odkrywam, co to dla mnie tak naprawdę znaczy. Bo że jest to

Zgodnie z ustalonym planem, przeczytałam niedawno książkę autorstwa Sophii Amoruso pt. Girlboss (na polski przetłumaczoną jako Szefowa). To historia o tym, jaką drogę przebyła autorka: od zbuntowanej nastolatki, która nie potrafiła utrzymać żadnej pracy dłużej niż miesiąc, aż do CEO

Zawsze lubiłam się uczyć. Na początku objawiało się to bardzo starannym odrabianiem szlaczków w moim 16-kartkowym zeszycie w linię. Później nadeszły czasy podstawówki i codzienne przynoszenie dziecięcej edycji encyklopedii Larousse'a do szkoły (nie miałam niestety Świata Wiedzy, więc musiałam nosić

Dzisiaj nie jest dobry dzień.   Zaczął się nawet przyjemnie, spokojnym śniadaniem i słońcem za oknem, tak dawno niewidzianym w moich okolicach. Potem krótki ogar, w końcu mamy poniedziałek, trzeba nastawić się psychicznie na wszystkie wyzwania i obowiązki tego tygodnia. Zaczęłam szukać ważnych notatek,

Publikując pierwszy tekst na tym blogu miałam wizję pisania tekstów llajfstajlowych: życiowe rozkminy, opisy ciekawych miejsc w Trójmieście, relacje z podróży. Nieco później wróciłam do drzemiącego w mojej głowie pomysłu, aby publikować wpisy prawie-że-szafiarskie. W otchłani archiwum traficie więc i