Top

Październik był miesiącem rozrzutności - po okresie aklimatyzacji w jesiennym klimacie nadszedł czas na intensywne uzupełnianie garderoby. Starałam się inwestować mądrze i stawiać na ponadczasową klasykę, czasem jednak dawałam upust wyobraźni. Poznajcie zakupowe szlagiery października, którym zawdzięczam utratę płynności finansowej ;) W tym

W tym roku jak nigdy zakochałam się w jesieni. Powoli porządkuję swoje nowe życie, to dorosłe, bez planu lekcji i bez sesji raz na semestr. Teraz mam sesję ciągłą, codziennie czekają mnie różne egzaminy, które raz zdaję celująco, innym razem wzorowo

Po kilkudniowej przerwie, spowodowanej zmianami logo i typografii na stronie (gdy wpadnę na jakiś pomysł odnośnie design'u bloga, nie mogę skupić się na pisaniu postów, dopóki go nie zrealizuję, więc stąd ta przerwa techniczna;)), wracam do Was z poniedziałkową dawką

[dropcap]N[/dropcap]ie ma według mnie lepszego sposobu na przemycenie trochę ciepła do codziennego życia niż przyodzianie intensywnie kolorowej odzieży :) Czasem mam fazę, aby ubierać się spokojniej, w filtrze black&white, a czasem, jak na zdjęciach poniżej, założę coś, co skuteczniej niż

[dropcap]N[/dropcap]astrojowa muzyka Lany Del Ray i szaro-złociste odcienie jesieni sprawiają, że okres po lecie jest dla mnie najbardziej inspirujący, jeśli chodzi o ubiór. Tegoroczny wrzesień całkiem nas rozpieszczał pod względem pogody i pozwalał nieco zaszaleć. Zwykle trzęsłabym się z zimna

"Uwolnij swoją szafę", "pozbądź się niepotrzebnych rzeczy" - to częste hasła zachęcające nas do opróżniania garderoby z nienoszonych ubrań. Tylko jak tego dokonać? Od kilku już lat z zadowalającym skutkiem udaje mi się raz na jakiś czas pozbyć nadwyżki odzieży.

Człowieka pracującego przy komputerze w wakacje wypatrzysz z odległości co najmniej kilometra - jego skóra nie zaznała słońca, więc bije od niej blady, bialutki blask. Jeśli na dodatek ów człowiek ma medycznie uwarunkowany zakaz opalania się, wypatrzysz go już z

[dropcap]Ż[/dropcap]ycie naprawdę nie jest sprawiedliwe i uświadomiłam to sobie po raz kolejny w piątek, czyli pierwszy tak upalny dzień tego roku. Ten wniosek przyszedł mi na myśl, gdy ubrana w spódnicę midi przemieszczałam się po ulicach Wrzeszcza, spiesząc na umówione

W szlagierach maja zobowiązałam się przygotować kilka postów o nowościach w szafie - wczoraj zebrałam się na pierwszy z nich :) Nie ukrywam, że romantyczna koszula z koronkowymi aplikacjami to jedna z moich ulubionych zdobyczy na zimowych wyprzedażach w tym roku. Nie

Z każdym kolejnym zakupem czegokolwiek utwierdzam się w przekonaniu, że na czole mam chyba napisane „wciśnij mi bubel“. Wieczne reklamacje, wymiany, naprawy

Nie wiem, jak do tego doszło, ale pierwszy raz w życiu nowy rok naprawdę okazał się dla mnie nowym. Zwykle euforia związana z noworocznym syndromem "tabula rasa" mijała mi w okolicach Trzech Króli, gdy trzeba było wrócić do żywych, ale jakimś cudem